Blog

.: rafting :.

Data dodania: 8.08.2013

O ile w przypadku wypożyczalni kajaków wydaje się, że możnanby zdziałać coś więcej, tak by klient zachował miłe wspomnienia – o tyle chorwacki rafting zorganizowany jest naprawdę dobrze. Nie przeczę, bardzo istotne są walory przyrody – rzeka, którą spływają dziewięcioosobowe pontonowe załogi musi gwarantować choć trochę adrenaliny, a jednocześnie być na tyle bezpieczna, by nawet rodziny z małymi dziećmi mogły zakosztować smaku przygody. Cetina właśnie taka jest: wodne kaskady, kaniony, progi, spokojne odcinki przechodzące w rwący nurt – na odcinku zaledwie 11 kilometrów naprawdę można czerpać przyjemność z pobytu na łonie natury. Jak zorganizowany jest biznes? Przede wszystkim w miejscowościach wypoczynkowych uruchomiono agencje turystyczne, których zadaniem jest pozyskiwanie klientów. Pewnie nie zarobiłyby na siebie, gdyby sprzedawały tylko jedną usługę, ale ich oferta obejmuje i rafting, i canyoning, i wypożyczanie łodzi i wiele, wiele innych atrakcji. A chętnych nie brakuje: Austriacy, Włosi, Rosjanie, Czesi, Słowacy i oczywiście mnóstwo Polaków – nota bene podobno nasi rodacy stanowią 90% wszystkich turystów - obcokrajowców w Chorwacji. Kiedy  zostanie zebrana grupa – raftingowi klienci zostają przewiezieni na miejsce startu, gdzie otrzymują kapoki, kaski, wiosła i beczkę z zakręcaną pokrywą – oczywiście na wszystkie te sprzęty, które nie są wodoodporne. Bagaże i stroje na zmianę pakowane są do busa i przewożone na linię mety, zaś kapitan spływu rozpoczyna formowanie załóg: każdy ponton obsadzany jest przez ośmiu amatorów i skipera, który ma czuwać nad tzw. całokształtem i zadbać, by załoga wyszła cało z każdej opresji. Cztery godziny mijają jak z bicza strzelił, a w najatrakcyjniejszych miejscach, gdzie pontonem rzuca jak pingpongową piłeczką, specjalnie przeszkolony fotograf robi zdjęcia. Co więcej – jest szybki niczym błyskawica – w jednoosobowym kajaczku przemieszcza się pomiędzy kolejnymi punktami, tak by po zakończeniu wycieczki każdy do razu otrzymał komplet fotografii w wersji cyfrowej. Niewątpliwą atrakcją, na szczęście jedynie dla chętnych, jest skok do wody ze pięciometrowej skały lub kąpiel w rzece. Właśnie takich rzeczy brakuje naszemu kajakowemu biznesowi – utrwalenia wspomnień i zastrzyku adrenaliny.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości