Blog

.: szkoda czy pożytek :.

Data dodania: 17.08.2013

Nigdy nie spodziewałabym się takich wyników – tak najkrócej mogę skomentować wyniki badań przeprowadzonych przez zespół Brenta Cokera (uniwersytet w Melbourne) przy współpracy z Kaspersky Lab. Przebadano 3300 osób z 22 państw, wszyscy byli zatrudnieni  w branży IT w małych (10-99 skomputeryzowanych stanowisk), średnich (100-999 stanowisk) oraz dużych (ponad 1000 stanowisk) firmach.
Wnioski są zaskakujące: najbardziej produktywni są pracownicy, którzy w czasie wykonywania służbowych zadań mogą przeglądać zasoby internetowe czy facebooka dla własnej, czystej przyjemności. Zespół badawczy podzielił zatrudnionych na trzy grupy – pierwsza obejmowała osoby, które miały wykonywać swoje obowiązki bez żadnej przerwy – ot, marzenie każdego pracodawcy. Drugą stanowili badani, którym pozwolono na krótki oddech od zaplanowanych zadań z jednym zastrzeżeniem – w czasie przerwy wolno robić wszystko, byleby bez dostępu do sieci. Trzecia grupa – jak łatwo się domyślić, mogła uprzyjemnić sobie czas pracy surfowaniem po internecie. To właśnie oni okazali się najbardziej wydajnymi pracownikami – byli o 16% lepsi od osób, które w czasie przerwy mogły odpocząć bez świata wirtualnego. Z kolei efekty pracy osób wykonujących powierzone czynności bez odpoczynku wcale nie okazały się zadowalające – były o 40% gorsze niż w przypadku pracowników korzystających z przerwy.
Według uniwersyteckich badaczy przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, iż podczas surfowania po sieci mózg ma szansę odpocząć, a co za tym idzie, później zwiększa zdolność koncentracji. Zatem krótkie „dolce far niente” przed komputerem powoduje wzrost motywacji i większe skupienie na stawianych zadaniach.
Może więc nie warto pracownikom blokować dostępu do sieci, bo czasem jest z tego więcej szkody niż pożytku.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości