Blog

.: vendingowe inaczej :.

Data dodania: 27.08.2013

Automaty do sprzedaży najróżniejszego typu produktów możemy spotkać niemal na każdym kroku. Początkowo funkcjonowały jako bezpersonelowe sklepiki z drobnymi przekąskami i zimnymi napojami. Bardzo szybko jednak pojawiły się maszyny oferujące kawę czy herbatę, a później poszło z górki: środki higieniczne, papierosy, gazety, bilety komunikacji miejskiej, zresztą, wyliczać można długo. Do ostatnich nowinek na polskim rynku można zaliczyć „mlekomaty”, czyli urządzenia sprzedające mleko niemal prosto od krowy lub też automat z tzw. lekkim gipsem, który na życzenie kontuzjowanego pacjenta może być założony zamiast tradycyjnego, ciężkiego i niewygodnego opatrunku stosowanego przy złamaniach czy zwichnięciach. To oczywiście nie jest pełna gama towarów, które można kupić „w maszynie”. Poza znany nam standard zdecydowanie wykraczają: kawior, sprzedawany w amerykańskim stanie Kalifornia, buty, chrupiące bagietki, gorącą pizzę czy drukowane na życzenie klienta książki. I choć do Japonii, w której na 23 osoby przypada jedna sprzedająca maszyna, jeszcze nam daleko, to vendingowy biznes coraz mocniej się rozwija. Hello Coffee, firma specjalizująca się w tego rodzaju sprzedaży, zamierza wprowadzić na polski rynek zupełnie inny rodzaj automatów – tym razem „odkupujących”. Klient będzie w nich mógł sprzedać puste opakowania: szklane i plastykowe butelki lub metalowe puszki. Taki „reverse vending” to nic nowego – tego typu maszyny od lat z powodzeniem funkcjonują w USA, Austrii, Niemczech i Włoszech. Czy przyjmą się u nas? Mam nadzieję, że tak. A tutaj znajdziecie tekst o nowych technologiach stosowanych w automatach.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości