Blog

.: nowy rodzaj inwestycji :.

Data dodania: 1.11.2013

aniołPrzyznaję – 1 listopada ma w sobie jakąś magię. Bardzo lubię atmosferę wieczornego spaceru wśród udekorowanych i rozświetlonych płomieniami zniczy nagrobków, kiedy w rodzinnym lub przyjacielskim gronie  wspominamy tych, którzy odeszli. Jednak na cmentarz można też spojrzeć zupełnie inaczej, bardziej pragmatycznie. Bo miejsce do pochówku może stać się całkiem intratną inwestycją. Nie od dziś wiadomo, że za miejsce grzebalne zarządzający cmentarzem pobiera opłaty – często całkiem niemałe. Oczywiście na ich wysokość wpływa wiele czynników: wielkość miejscowości, lokalizacja na cmentarzu (specjalna kwatera lub główna aleja kosztują znacznie więcej), rodzaj grobu (ziemny, murowany, kolumbarium) i czas – maksymalnie zazwyczaj 20 lat. Kwota, jaką trzeba wpłacić zarządcy zaczyna się od 300 zł w małych miejscowościach  do kilkunastu tysięcy w prestiżowych lokalizacjach. Jednak te ostatnie można potraktować jako inwestycję – i po jakimś czasie z zyskiem odsprzedać. Coraz trudniej bowiem o „dobre”, ba, nawet o „jakiekolwiek” miejsce i ten trend możemy obserwować również globalnie. BBC szacuje, że za 20 lat na połowie brytyjskich nekropolii zabraknie wolnych skrawków grzebalnej ziemi, zaś w samym Londynie ten problem pojawi się już w perspektywie lat sześciu. Ceny miejsc na pochówek rosną co najmniej o 10% rocznie, jednak zainteresowani twierdzą, że kulminacja nastąpi za 2-3 lata – wtedy rentowność tegorocznych inwestycji może sięgnąć 100%. Stąd właśnie inwestorskie propozycje skierowane do zamożnej części społeczeństwa – nie tylko brytyjskiego. Nic więc dziwnego, że skoro ziemia jest tak droga, pojawiają się też zupełnie inne, alternatywne  i tańsze, rozwiązania problemu z pochówkiem. Chyba najbardziej interesujące jest wystrzelenie prochów w kosmos – można je zamówić w japońskiej firmie Elysium Space, płacąc niecałe 2 tysiące dolarów, co i tak jest niewielkim wydatkiem w porównaniu z zakupem miejsca na tokijskim cmentarzu za 26 tysięcy.

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości