Blog

.: inaczej niż zwykle? :.

Data dodania: 21.12.2013

Po raz kolejny potwierdza się fakt, że na giełdzie nie ma nic pewnego, a wszelkie przewidywania czasem okazują się jedynie pobożnymi życzeniami. Inwestujący na warszawskim parkiecie mogą zapomnieć o tym, co gracze nazywają Rajdem Świętego Mikołaja lub bardziej prozaicznie – efektem grudnia. To nic innego jak zwyżki cen akcji wywołane zwiększającym się popytem, generowanym przez inwestorów spodziewających się styczniowej hossy. Jednak w tym roku w grudniu na hołdzie powiało chłodem – wcale nie za sprawą zimowej aury, bo ta jakoś nie przystaje do pory roku, lecz wskutek największego od lat spadku wartości indeksów WIG i WIG20. Ten pierwszy od początku miesiąca spadł o 6,6%, drugi – o 7%. Jeśli wierzyć obliczeniom specjalistów z gazety „Parkiet”, gorzej było jedynie w grudniu 1994 roku. Jak można zatem wytłumaczyć te spadki? Wydaje się, że zadziałała psychologia – skoro pod koniec roku zazwyczaj są wzrosty – to trzeba kupować. I wszyscy kupili – tyle, że wcześniej niż zazwyczaj. Skutek widać w tabelach notowań. Na pocieszenie dla tych, którzy znaleźli się pod kreską, można dodać, że grudniowy rajd to nie jedyny kalendarzowy efekt zidentyfikowany i zbadany przez statystyków. Pozostały jeszcze: efekt miesiąca, weekendu, dnia tygodnia i efekt wewnątrz dnia, dosyć dokładnie opisane tutaj.
Zatem giełdowe spadki w grudniu o niczym nie przesądzają… Być może…
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości