Blog

.: w poszukiwaniu klienta :.

Data dodania: 23.12.2013

Jeśli ktokolwiek miałby problem z wyborem gwiazdkowego prezentu dla dziecka wystarczy, że obejrzy blok reklamowy na MiniMini lub Disney Channel. To właśnie na kanałach TV dedykowanych dzieciom już od listopada można szukać zakupowych hitów. Producenci zabawek zaczynają swoją ofensywę kilka tygodni przed mikołajkami, by zakończyć ją na tydzień lub dwa przed Wigilią. Sumy przeznaczane na reklamy mogą zaskakiwać – w grudniu ubiegłego roku wydano na ten cel 54 mln zł, a firma Nilelsen, badająca zwyczaje konsumenckie i zbierająca informacje rynkowe, podała, że w listopadzie bieżącego roku wspomniana suma sięgnęła 101,45 mln zł. Jeśli uwzględnimy fakt, że mówimy tylko o reklamie zabawek i tylko na kanałach dziecięcych, to kwoty są iście astronomiczne. Liderem promocyjnych wydatków z sumą 26,2 mln zł jest Mattel, kojarzący się z kultową Barbie oraz serią lalek - potworków Monster High (nota bene jaką wyobraźnię trzeba mieć, żeby coś takiego wprowadzić do obrotu). Pozostali topowi gracze nie są dużo gorsi Hasbro -20,1 mln zł i Lego - 18,02 mln zł. Jakże kiepsko wypadają przy nich Cobi (7,64 mln zł) oraz Simba-Dickie (5,22 mln zł)! Szczerze mówiąc, reklamowe wydatki przyprawiają mnie o zawrót głowy, ale w dzisiejszej gospodarce chyba są nieuniknione. Szkoda tylko, że finansujemy je z własnych portfeli.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości