Blog

.: jak co roku :.

Data dodania: 1.01.2014

telefon komórkowyCzy w sylwestrową noc próbowaliście złożyć życzenia za pomocą telefonu komórkowego? A może wysyłaliście sms-a? Jeśli to się udało, możecie zaliczyć się do grona szczęściarzy. Ja niestety nie miałam szczęścia, więc noworoczne serdeczności zostawiłam sobie na popołudnie 1 stycznia. Podobna sytuacja powtarza się już od kilku lat – jednak operatorzy sieci nie mają ochoty zmieniać takiego stanu rzeczy, argumentując krótko: to norma, a winni są użytkownicy. No cóż, mimo, że nie brzmi to zachęcająco, to należy przyznać im rację – jeśli nagle większość posiadaczy telefonów komórkowych, a jest ich w naszym kraju 54,85 mln ( dane GUS z marca 2013), zapragnie zadzwonić – nadajniki i sieć zostaną przeciążone. To oczywiście skrajna sytuacja, ale trzeba mieć na uwadze fakt, iż sieci komórkowe projektowane są tak, aby zrealizować połączeń w godzinach szczytu oraz zapewnić niewielki, bo mniej więcej 25% zapas „mocy”. To zazwyczaj pozwala na poprawne funkcjonowanie bez ponoszenia nadmiernych kosztów. Jednak w Sylwestra przepustowość łączy staje się zbyt mała – konieczne staje się wykorzystanie mechanizmów zabezpieczających przed przeciążeniem – ot na przykład takich, powodujących że centrala rozłącza automatycznie co pięćdziesiąte połączenie. Zamiast oczekiwanego w słuchawce sygnału na ekranie komórki widać informację: sieć zajęta. Co w takim przypadku zrobi znaczna większość użytkowników? Po raz kolejny wybierze numer – od nowa generując ruch i pogłębiając przeciążenie. Nic więc dziwnego, że dodzwonienie się do kogokolwiek zaczyna graniczyć z cudem. Na szczęście tylko raz w roku…
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości