Blog

.: skuteczniej i atrakcyjniej :.

Data dodania: 21.01.2014

dostępPrzyznaję, zachwyciłam się, kiedy przeczytałam o rehabilitacji chorych dzieci przy wykorzystaniu wirtualnego świata. Dobrze pamiętam swoje doświadczenia z nauczania dzieci niepełnosprawnych – to ogromna odpowiedzialność i mnóstwo, mnóstwo godzin spędzonych na przygotowywaniu pomocy dydaktycznych dostosowanych do sprzężonych dysfunkcji każdego wychowanka. Z takimi problemami stykają się wszyscy, którzy pracują z upośledzonymi umysłowo, osobami z porażeniem mózgowo rdzeniowym, czy nawet z niesprawnymi fizycznie. Z drugiej strony, wraz z procesami edukacyjnymi realizowane są zadania rehabilitacyjne, dlatego ważne jest połączenie obu sfer, tak by zachować ciągłość działań, skupić uwagę i wzbudzić motywację. To łatwo się pisze, jednak w rzeczywistości jest to zadanie nie lada, a stopień jego trudności są w stanie ocenić chyba tylko ci, którzy na co dzień stykają się ze wspomnianymi problemami. Jednak za sprawą naukowców z Politechniki Śląskiej w Gliwicach sytuacja może się zmienić. Wspólnie ze specjalistami i przy współudziale dzieci ze Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną "Lubię Cię" stworzyli aplikację wirtualnego świata, w którym ćwiczenia rehabilitacyjne stały się atrakcyjną formą zabawy. Właśnie w ten sposób funkcjonująca na uczelni jaskinia 3D, wykorzystywana do kształcenia studentów, znalazła nowe zastosowanie. Nie obyło się bez wpadek, na przykład pierwotna wersja przeładowana była szczegółami, które skutecznie odciągały uwagę ćwiczących. Dopiero uproszczenie grafiki i wprowadzenie zadań o różnym poziomie trudności okazało się strzałem w dziesiątkę. Wynalazek sprawdził się również w przypadku rehabilitacji dzieci z nowotworami, trwają też prace nad oprogramowaniem wspierającym dorosłych z chorobą Parkinsona. I wszystko byłoby piękne, gdyby nie problem pieniędzy. Aby jaskinia skutecznie wspierała medycynę i opiekę zdrowotną, powinna być powszechnie dostępna, a to wymaga funduszy – koszt stworzenia jednej to około miliona złotych. Być może uda się ją zastąpić specjalnymi okularami i wirtualnym hełmem – mobilny nośnik znacznie obniży nakłady, ale czy będzie równie skuteczny? To jednak nie rozwiąże problemu finansowania, a przecież od wielu lat wskazuje się na brak modelu efektywnej współpracy świata nauki z biznesowymi inwestorami.  I tu jest pies pogrzebany.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości