Blog

Młodzi, przebojowi, atrakcyjni – tak określa grupę docelową klientów marka odzieżowa Abercrombie & Fitch, specjalizująca się w ubraniach określanych mianem „casual luxury”. Jednocześnie management firmy słynie z kontrowersyjnych działań i wypowiedzi, z których wprost wynika, że ciuchy z logo A&F są jedynie dla wybranych, po to, aby mogli jeszcze bardziej się wyróżnić. Zatem mile widziane są jedynie osoby ze stosownie zasobnym portfelem, o kreślonej pozycji i odpowiednich warunkach fizycznych (w ofercie próżno szukać rozmiaru XL i większych). Ten jasny przekaz marketingowy z jednej strony zdecydowanie odróżnia markę, z drugiej budzi wiele negatywnych emocji i oburzenie wśród części społeczeństwa, widzącej w poczynaniach firmy jawną dyskryminację. Stąd fala protestów nastolatków i ich rodziców oraz akcja

rozkręcona przez początkującego pisarza i performera Grega Karbera z Los Angeles polegająca na rozdawaniu ubrań A&F bezdomnym i biedakom. Cóż, ciuchy „casual luxury” noszone przez kloszardów zupełnie nie pasują do koncepcji marki. Zgoła odmienny pogląd na tę kwestię zaprezentował w swojej kampanii reklamowej łódzki start-up Żulerka. Firma powstała niedawno – w listopadzie 2013 roku, a jej jedynym (przynajmniej na razie) produktem są zimowe czapki z akrylowej dzianiny. Aby wypromować nową markę wykorzystano autentyczne fotografie bezdomnych oraz mieszkańców miasta wykonane w plenerach Łodzi: na placu Wolności, ulicy Piotrkowskiej i Rynku Bałuckim. Na każdym zdjęciu wyróżniającym się elementem jest kolorowe nakrycie głowy z napisem: „Żulerka”, „Be Real” lub stylizowaną literą „Ż”. O tym, jak powstawał materiał reklamowy możecie przeczytać tutaj, jednak najważniejszy jest oddźwięk, jaki wywołał wśród odbiorców. W sieci pojawiły się najróżniejsze głosy – od negatywnych komentarzy wskazujących brak etyki w postępowaniu przedsiębiorców po zachwyt nad koncepcją artystyczną w połączeniu z nakierowaniem uwagi na problemy społeczne.
Jak widać – postacie bezdomnych budzą kontrowersje – zarówno wtedy, gdy pasują, i gdy nie pasują do marketingowej koncepcji.
(kaga)