Blog

Dzisiaj z pamiętnika nauczyciela przedsiębiorczości…
Co roku staram się przeprowadzić w szkolę symulację rekrutacji, z jaką mogą się spotkać młodzi ludzie na rynku pracy. Kiedyś były to rekrutacje do miniprzedsiębiorstwa, do koła przedsiębiorczości. W tym roku w związku z mnogością zajęć we wrześniu rekrutacja nowych członków koła nie mogła się odbyć. Ale pojawił się pomysł przeprowadzenia jej w ramach naboru uczestników na nocne warsztaty przedsiębiorczości.
Jak taka rekrutacja wygląda? Na terenie szkoły rozwieszane są plakaty informujące o wydarzeniu, określające warunki rekrutacji. Uczniowie mają obowiązek samodzielnie stworzyć CV i list motywacyjny (w którym motywują swoją chęć: bycia członkiem klubu, czy uczestnikiem warsztatów). Oczywiście wszyscy, którzy składają dokumenty są zapraszani na rozmowę kwalifikacyjną. W zależności od możliwości zapraszam specjalistów do komisji rekrutacyjnej (osoby pracujące w HR czy konsultingu), w tym roku w skład komisji wejdą m.in. absolwenci naszej szkoły - ubiegłoroczni olimpijczycy.
Celem takiej rekrutacji ma być przede wszystkim stworzenie warunków (oczywiście jak najbardziej zbliżonych do tych rzeczywistych), które pozwolą oswoić się młodemu człowiekowi z sytuacją, poznać mechanizmy swojego działania w sytuacji stresu, ale również z mojej strony (opiekuna koła, organizatora warsztatów) poznać pomysły, postawy i oczekiwania młodych ludzi.
Po całej akcji nauczyciel powinien skomentować zarówno dokumenty rekrutacyjne jak i samą rozmowę. W miarę możliwości rekrutację (oczywiście za zgodą uczestników) można nagrać i w późniejszym terminie na zajęciach omówić pod kątem prawidłowych i błędnych zachowań w określonej sytuacji.

M.