Blog

.: by nie być bezrobotnym :.

Data dodania: 31.05.2012

Od kilku lat w przestrzeni publicznej toczy się dyskusja na temat niedostosowania polskiego systemu kształcenia do ciągle zmieniających się potrzeb rynku pracy. Właściwie nikt nie znalazł jeszcze recepty na rozwiązanie tego problemu, a  postulaty o uelastycznianiu przebiegu i kierunków studiów pozostają w sferze marzeń, wciąż niespełnionych i odłożonych na bliżej nieokreśloną przyszłość. Na szczęście jednak w naszym kraju dostrzega się problem, a wiele organizacji próbuje określić czego i jak się uczyć lub nauczać, aby zmniejszyć skalę bezrobocia. Ostatnio swój raport, wykonany wspólnie PKPP Lewiatan  przedstawiła Uczelnia Łazarskiego.

 

W jego świetle za 8-10 lat spadnie zapotrzebowanie na zawody rolnicze i rzemieślnicze. No topie utrzymają się inżynierowie, specjaliści od ochrony środowiska, zdrowia, wykwalifikowani ubezpieczyciele, analitycy finansowi i różnego typu doradcy biznesowi, pod warunkiem że będą dysponować realnymi umiejętnościami, a nie tylko papierkiem z pieczątką wyższej uczelni. Będzie też popyt na absolwentów zawodówek, dobrze przygotowanych do wykonywania powierzanych im zadań i stale doskonalących swoje kwalifikacje. Szanse na dobrze płatną pracę widoczne są również w przypadku specjalistów najwyższej klasy i tych, którzy podejmą się wykonywania nierutynowych zadań specjalnych.

 

Co ważne, we wszystkich przypadkach niezbędna będzie znajomość języków obcych oraz  umiejętności ciągłego uczenia się, samodzielnego rozwiązywania pojawiających się problemów, a także analizowania informacji pochodzących z różnych źródeł. Jednym słowem – poszukiwani będą ludzie z pasją.

 

Czy zatem pasjonat-historyk znajdzie w przyszłości zatrudnienie? O tym raport milczy, ale w moim przekonaniu ten, kto pracę traktuje poważnie i z entuzjazmem, zawsze ją znajdzie.

 

(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości