Blog

.: po finale :.

Data dodania: 11.04.2014

Ogromne gratulacje dla laureatów i finalistów IX edycji Olimpiady Przedsiębiorczości! Jak zwykle  nie było łatwo, chociaż w tym roku wydaje się, że największą trudność stanowiła nie treść, lecz nowa formuła testu na zawodach centralnych. Zawodnicy, przyzwyczajeni do tej pory do pytań zamkniętych, w tegorocznej edycji musieli zmierzyć się z NIEZNANYM. Z pewnością w kuluarach wrzało, a każdy z opiekunów niechybnie na własną rękę próbował oszacować, co też autorzy pytań mogą wymyślić. A wymyślili... no cóż - w większości pytania za 1 punkt to standard - wydaje się, że lekką ręką można było odpowiedzieć na co najmniej 15 z nich jedynie na podstawie materiału "przerobionego" na zajęciach podstaw przedsiębiorczości. Z kolei stopień trudności zadań za 2 punkty znacznie odbiegał od przeciętnego, co poniekąd jest uzasadnione - w końcu gdzieś musi nastąpić różnicowanie punktacji, bo tylko dzięki temu rozgrywka staje się ciekawsza, a wygrywa najlepszy. Tyle odnośnie testu i pierwszych 60 minut eliminacji. Jeśli chodzi o esej - mam bardzo mieszane uczucia. Owszem - tematyka była ciekawa, każdy mógł znaleźć coś dla siebie. W ostateczności można było odpowiedzieć na pytanie: Czy system edukacji pobudza zachowania przedsiębiorcze?, bo w myśl obiegowej opinii, na czym jak na czym, ale na szkolnictwie (i medycynie) znamy się wszyscy. Owszem, we wskazanym przypadku trudności mogło nastręczać odwoływanie się do ujęć teoretycznych, wyszukiwanie rzeczywistych przykładów i ich merytryczna ocena, ale wydaje się, że są to problemy "do przebrnięcia". Moje obawy budzi jednak fakt, że czytanie i ocena pracy pisemnej daje sporą dowolność i zagrożenie wystawieniem przez jurora zbyt  subiektywnej oceny - a to nie powinno mieć miejsca w zawodach tak wysokiej rangi. Pozostaje jeszcze jeden aspekt - moim zdaniem pisanie eseju upodabnia OP do OWE, i nie wiem, czy jest to słusznie obrany kierunek...
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości