Blog

Przyzwyczailiśmy się, że w towarzyskich rozmowach w dobrym tonie jest ponarzekać na wynagrodzenia, bo przecież nic tak nie łączy, jak wspólne nieszczęście. Jednak często te utyskiwania nie mają przełożenia na rzeczywistość, no chyba, że mówimy o osobach do 35 roku życia. Na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej instytut badawczy Millward Brown przeprowadził badanie sytuacji finansowej młodych Polaków. W wywiadach telefonicznych wspomaganych komputerowo wzięło udział 1021 osób w wieku 18-35 lat. Wyniki nie nastrajają optymizmem, a rzeczywistość bynajmniej nie przedstawia się różowo. Niby nie jest tak źle, jeśli weźmiemy pod uwagę, że 72% młodego pokolenia pracuje zarobkowo. Jednak jedynie połowa z nich pracuje na etatową umowę, a w przypadku 1/3 zarobki są niewystarczające, aby samodzielnie się utrzymać. Policzono, że średnio młodzi mają do dyspozycji 2699 zł, jednak po opłaceniu wydatków „na życie” pozostaje jedynie 579 zł, które muszą wystarczyć i na ubrania, i domowe sprzęty, i hobby, i oszczędzanie na przyszłość. To naprawdę niewiele, jeśli wziąć pod uwagę, że 18-35 latkowie to osoby na dorobku, które chciałyby się rozwijać, inwestować w siebie, zadbać o kupno własnego lokum czy rozpocząć przygodę z biznesem. Nie ma szans, aby pieniędzy wystarczyło… Dlatego też 37% młodych korzysta z finansowego wsparcia innych, aż 27% dostaje pieniądze „na życie” od rodziców czy dalszej rodziny, a 23% bliscy opłacają czynsz lub część rachunków. Oczywiście w tej grupie dominują osoby do 25 roku życia, zatrudniane najczęściej „na śmieciówkach”. Spośród badanych w wieku 26-30 lat jedynie co 4 liczy na pomoc finansową. Są oni najczęściej zatrudniani w ramach umów czasowych. Lepszą sytuacją mogą pochwalić się ci, którzy ukończyli 31 rok życia - w tej grupie jedynie 14% otrzymuje pieniądze do rodziców. Średni dochód gospodarstwa domowego sięga niemal 3000 zł, a względną stabilizację zapewniają umowy na czas nieokreślony. Więcej informacji na temat zarobków ludzi młodych możecie znaleźć tutaj.
(kaga)