Blog

Sms-y stały się tak popularnym środkiem komunikacji, że trudno sobie wyobrazić bez nich codzienne funkcjonowanie. Wiadomości tekstowe wysyłamy i odbieramy właściwie wszędzie, a telefony komórkowe wyposażane są w coraz to nowe udogodnienia, ułatwiające wprowadzanie tekstu – pewnie niedługo pojawią się udane próby zamiany komunikatu głosowego na tekst. Jednak na razie nie pozostaje nam nic innego, jak tylko korzystanie z wbudowanych słowników i wpisywanie literek przy nieustannym wpatrywaniu się w ekran smartfona.  Szczególnie niebezpieczne jest to podczas prowadzenia samochodu – tak, tak wielu kierowców „potrafi” pisać wiadomości i jednocześnie uważać na drogę, obserwować innych użytkowników, wykonywać niezbędne manewry, a nawet je sygnalizować… Chociaż z tym ostatnim nie jest już tak różowo – sama osobiście słyszałam na CB, jak jeden z kierowców spokojnie tłumaczył innemu, że nie włączył kierunkowskazu, bo właśnie pisał sms-a. Jednak jak na razie na sms-owych maniaków nie ma mocnych, chociaż powoli pojawiają się inicjatywy zwalczające pisanie za kierownicą. Przykładem może być chociażby fińska aplikacja VisGuard, która powstała w odpowiedzi na wyniki  badań, według których więcej niż połowa kierowców rozmawia przez telefon podczas jazdy, a niemal jedna trzecia pisze sms-y. Działający na urządzeniach z systemem Android program zbiera dane o położeniu i prędkości samochodu oraz obrazy z rejestratora jazdy lub kamerki – dzięki nim może „rozpoznać”, czy kierowca, zamiast skupić uwagę na drodze, nie koncentruje się zbyt długo na obserwowaniu ekranu smartfona. Jeśli tak jest – aplikacja działająca w tle wyświetla ostrzegawczy pomarańczowy trójkąt. To znak, by prowadzący samochód bardziej skoncentrował się na jeździe. Według wynalazców – naukowców z Uniwersytetu Jyvaskyla – to naprawdę działa.
(kaga)