Blog

.: podrasowane cv :.

Data dodania: 8.09.2014

kłamstwoCo prawda rekrutacją do pracy nigdy się nie zajmowałam, ale czasem zdarza mi się przeglądać cv kandydatów starających się zdobyć określoną posadę. Jako osoba pracująca na co dzień z edytorami tekstu jestem bardzo wyczulona na wygląd dokumentu (wiecie, te pojedyncze spójniki na końcach linii, te zbyt duże odstępy pomiędzy akapitami, te błędy w stosowaniu znaków przestankowych), jednak zdarza się, że zauważam również niespójność przekazywanych treści.  Skoro ja, w końcu laik w tej materii, dostrzegam merytoryczne niedociągnięcia, to co ma powiedzieć ten, kto zawodowo para się rekrutacją?
Tu dochodzimy do zasadniczego punktu dzisiejszych rozważań – czyli do kwestii koloryzowania i ubarwiania cv. Wydawać by się mogło, że to nasza rodzima przypadłość – podrasowane dokumenty aplikacyjne w założeniach mają pomóc w zdobyciu upragnionego stanowiska. Dlatego kłamiemy pisząc o znajomości języków obcych – aż 80% Polaków znacznie zawyża swoje umiejętności w tej dziedzinie, mijamy się z prawdą opisując zakres wykonywanych obowiązków –  tu koloryzuje 49% kandydatów, a aż 36% oszukuje wskazując znajomość obsługi programów komputerowych. Trudno jednak spodziewać się, że pracodawca bezkrytycznie przyjmie podrasowane informacje: coraz częściej wszystkie fakty wymienione w cv są weryfikowane albo podczas rozmowy kwalifikacyjnej, albo poprzez system referencji. W pierwszym przypadku łatwo wyłapać, że kandydat nie łączy ze sobą faktów, nie pamięta kolejnych etapów zawodowej kariery i najzwyczajniej w świecie „plącze się w zeznaniach”. Z kolei przy sprawdzaniu referencji coraz częściej to rekruter wybiera osoby, od których, kolokwialnie mówiąc, „chce zasięgnąć języka”. Kandydat może więc spodziewać się, że opinię o nim wyrażać będzie nie umówiony wcześniej przyjaciel czy dobry kolega, lecz przełożony, kontrahent, klient czy współpracownik. O tym, jak bardzo kłamstwo w cv nie popłaca, przekonała się jedna z moich znajomych, która co prawda nie „wpadła” przy zasięganiu opinii, ale za to znacznie zawyżyła swoje umiejętności językowe, twierdząc, że język rosyjski zna perfekcyjnie. Właściwie do dziś nie wie, co ją podkusiło – spełniała wszystkie wymagania wymienione w ogłoszeniu, a znajomość rosyjskiego była wymieniona jako dodatkowy atut. Kiedy została zaproszona na rozmowę – bardzo się ucieszyła, jednak jej zdziwienie było ogromne, gdy rekrutujący rozpoczął  interwiew po rosyjsku… Chyba nie muszę dodawać, jak to wszystko się skończyło – utrata zaufania potencjalnego pracodawcy oznacza konieczność dalszego poszukiwania pracy.
Jednak podrasowane cv to nie tylko polska specjalność - serwis CareerBuilder ujawnił, że również w USA kandydaci mijają się z prawdą w dokumentach aplikacyjnych. Dotyczy to niemal 60% poszukujących pracy. Najchętniej ubarwiane są umiejętności (57% przypadków), obowiązki (55%), okresy zatrudnienia (42%). Dla mnie najbardziej zaskakujące jest fakt, iż poszukujący zatrudnienia posuwają się nawet do tego, że  wymyślają nazw firm, w których rzekomo pracowali!
Rekrutującym nie pozostaje więc nic innego, jak uważne studiowanie dokumentów…
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości