Blog

.: cena Eboli :.

Data dodania: 14.10.2014

EbolaWłączcie telewizor – w każdym programie informacyjnym powtarzają się doniesienia związane z wirusem Eboli. No cóż – epidemia objęła cały świat, co prawda jak na razie medialny, ale ryzyko globalnej infekcji jest naprawdę duże. Fakt, że największe zarzewie śmiercionośnego wirusa znajduje się w Afryce: Liberii, Sierra Leone i Gwinei, wcale nie jest pocieszający. We współczesnym świecie, który dzięki połączeniom lotniczym możemy przemierzyć w kilkanaście godzin, choroby zakaźnie mogą rozprzestrzeniać się bardzo szybko. W takim przypadku chorych przybywać będzie w postępie geometrycznym i chociaż na dzień dzisiejszy bilans Eboli to ponad 3,5 tysiąca zgonów oraz więcej niż 8 tysięcy zarażonych, to wcale nie oznacza, że te dane będą aktualne jutro…
Trzeba mieć też świadomość, iż zagrożenie epidemią niesie za sobą skutki natury gospodarczej. Nie chodzi tu jedynie o zwiększenie wydatków na lekarstwa i sfinansowanie procedur medycznych dla osób chorych. Cena, jaką wszyscy płacimy za Ebolę, obejmuje zapewnienie niezbędnych środków ostrożności, zapobieganie panice, oraz to, co w ekonomii określa się mianem kosztu alternatywnego. Kosztuje wdrożenie procedur bezpieczeństwa – nawet w tak błahych z pozoru przypadkach, jak głupi żart pewnego pasażera linii lotniczych, który bezmyślnie stwierdził: „Mam Ebolę, a wy macie przechlapane”, co skończyło się obserwacją wszystkich lecących na pokładzie samolotu… Kosztuje obciążenie służby zdrowia: dodatkowe dyżury, czas przeznaczony na wkładanie kombinezonów ochronnych, szkolenia personelu... Kosztuje wdrożenie strategii zmniejszającej ryzyko rozprzestrzeniania się choroby… Kosztują badania naukowe… Jednak wszystko to naprawdę nie jest najgorsze z gospodarczej perspektywy. O wiele bardziej dotkliwy w skutkach jest fakt, że wirus obecny na danym obszarze niezwykle skutecznie odstrasza inwestorów i przedsiębiorców, co przekłada się na zamieranie wymiany handlowej, wygaszanie transportu, zanikanie ruchu turystycznego. Dla wielu krajów oznacza to koniec rozwoju gospodarczego i pogłębienie przepaści finansowej. Bank Światowy szacuje, że koszty epidemii Eboli w trzech najbardziej dotkniętych nią krajach, wyniosą ponad 32 miliardy dolarów. Wydaje się również, że jako globalna społeczność nie mamy innego wyjścia, jak tylko powstrzymać ekspansję wirusa za wszelką cenę. To dlatego międzynarodowe instytucje już teraz przekazały pomoc finansową w wysokości 117 milionów dolarów dla państw z najwyższym odsetkiem zarażonych. To jednak dopiero czwarta część tego, co faktycznie będzie potrzebne. Międzynarodowy Fundusz Walutowy obiecał kolejne 130 milionów dolarów, ale brakować będzie jeszcze co najmniej 153 milionów. Trzeba je znaleźć, aby opanować międzynarodową epidemię i ustrzec globalną gospodarkę przed miliardowymi stratami.
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości