Blog

.: obcym wstęp wzbroniony :.

Data dodania: 25.11.2014

wstęp wzbronionyCzy współczesną gospodarkę można izolować od wpływów państw ościennych? Czy w gospodarczej rzeczywistości da się uniknąć zagranicznych inwestycji i wymiany handlowej z zagranicą? Wydaje się, że te pytania są retoryczne, a jednak poglądy obywateli różnych krajów mogą okazać się zaskakujące. Od marca do czerwca 2014 roku amerykański think-tank Pew Research Center przeprowadzał badania ankietowe „Faith and Skepticism about Trade, Foreign Investment”, których celem było określenie zarówno stopnia akceptacji, jak i sceptycyzmu społeczeństw wobec handlu i inwestycji zagranicznych. Płynące z nich wnioski sprowadzają się do następujących stwierdzeń: w krajach wysokorozwiniętych wykup rodzimych firm przez zagraniczne przedsiębiorstwa popiera co trzeci mieszkaniec, w średniorozwiniętych odsetek rośnie do 44%, by w przypadku niskorozwiniętych osiągnąć pułap 57%. Wśród przeciwników przejawów globalizacji w aspekcie gospodarczym przodują Niemcy – aż 79% jest niechętnych ekspansji zagranicznych koncernów. Co więcej – nasi zachodni sąsiedzi są nawet przeciwni budowaniu fabryk od podstaw przez zagranicznych inwestorów. Podobnie jest w Japonii i Włoszech – w tych krajach odpowiednio76% i 73% obywateli nie chce obcego kapitału. Odsetek przeciwników w Korei Południowej i Francji wynosi po 68%, w USA - 67%, w Wielkiej Brytanii - 53%. W Polsce ponad połowa obywateli (52%) uważa, że wykupowanie firm przez zagraniczne podmioty jest dla nas niekorzystne i złe. Zupełnie inne podejście prezentują w Bangladesz, Wenezuela, Tanzania i Pakistan – ich mieszkańcy to prawdziwi entuzjaści „wpuszczania” na rynek inwestycji związanych z obcym kapitałem.
Sceptycyzm związany z inwestycjami niejako samoczynnie przenosi się na handel międzynarodowy – obywatele najzamożniejszych państw uważają, że wymiana towarów z zagranicą niszczy miejsca pracy i niekoniecznie powoduje wzrost płac…
Z drugiej strony – obecnie na świecie negocjowane są dwie umowy związane z handlem międzynarodowym. Mam tu na myśli Transatlantyckie Partnerstwo w dziedzinie Handlu i Inwestycji (Transatlantic Trade and Investment Partnership, TTIP) i Partnerstwo Transpacyficzne (The Trans-Pacific Partnership, TPP). W obu przypadkach strony prognozują korzyści ze zwiększenia obrotów w wymianie towarowej pomiędzy państwami. Jak więc jest naprawdę?
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości