Blog

.: black, small, cyber :.

Data dodania: 29.11.2014

Black FridayW Stanach Zjednoczonych co roku, tuż po Święcie Dziękczynienia obchodzonym w czwarty czwartek listopada, rozpoczyna się istne zakupowe szaleństwo. Klienci wręcz oblegają hipermarkety i wielkopowierzchniowe sklepy, gdyż te kuszą obniżką cen sięgającą nawet 80%. Co bardziej zapobiegliwi już na kilka dni przed rozpoczęciem piątkowych wyprzedaży zajmują miejsca w kolejkach przed sklepami, tworząc coś w rodzaju namiotowych miasteczek. W momencie otwarcia tłum szturmujący wejścia jest tak wielki, że trzeba nie lada siły lub sprytu, aby nie dać się wypchnąć z kolejki i na dodatek dopaść upragnionych stoisk jak najszybciej, chwytając w locie to, co nie zostało jeszcze porwane przez innych amatorów okazyjnych zakupów. Niektórzy z nich taktują „czarny piątek” jak rodzaj sportowego wyzwania – rywalizację zwycięża ten, komu uda się namierzyć i kupić najwięcej. Szczerze mówiąc, kiedy patrzę na czarnopiątkowe relacje zza oceanu włos jeży mi się na głowie, a przed oczami mam zapamiętaną z dzieciństwa kolejkę do warszawskiego Hofflandu w Domach Towarowych Centrum przy Marszałkowskiej. Jeśli ktoś nie bardzo wie, o czym mowa – zapraszam tutaj i tutaj.
Jednak w piątek zakupowy szał wcale się nie kończy. W poniedziałek złaknieni okazji klienci przerzucają się na sklepy internetowe. To tzw. Cyber Monday, zainicjowany w 2005 roku przez Scotta Silvermana, kierownika portalu gromadzącego informacje o sprzedaży on-line i National Retail Federation, stowarzyszenie amerykańskich placówek detalicznych. Bodźcem do rozpropagowania zwyczaju poniedziałkowego kupowania w sieci stał się fakt, że podekscytowani piątkowymi wyprzedażami konsumenci, po weekendzie wracali do biur wyposażonych w szybkie łącza internetowe i niemal natychmiast rzucali się do komputerów w poszukiwaniu ofert, które mogłyby zaspokoić ich rozbudzone apetyty. Z marketingowego punktu widzenia grzechem byłoby nie wykorzystać takiej okazji, dlatego e-sklepy już niemal od 10 lat przygotowują całą gamę specjalnych rabatów właśnie na Cyber Monday, co dodatkowo podkręca sprzedaż.
Trudno nie zauważyć, że pomiędzy piątkiem a poniedziałkiem, są jeszcze dwa dni, a handlowi spece nie byliby sobą, gdyby nie spróbowali ich zagospodarować. Tak więc od czterech lat w Stanach mają swoją Small Business Saturday, czyli dzień wspomagania lokalnej przedsiębiorczości poprzez korzystanie z usług drobnych przedsiębiorców. Co roku sporządzana jest lista sklepików i punktów usługowych biorących udział w akcji, a klienci, którzy skorzystają z ich oferty mają szansę otrzymać nawet 30dodatkowych bonusowych  dolarów, o ile tylko spełnią warunki promocyjnego zakupu. Pierwszy z nich to płatność kartą, i to nie byle jaką, tylko AmEx, która, to drugi warunek,powinna być zarejestrowana w specjalnym serwisie Small Business Saturday. Trzecim jest kwota transakcji – nie mniejsza niż 30 dolarów, jeśli klient chce skorzystać z maksymalnego bonusa na kartach upominkowych fundowanych przez największą na świecie firmę wydającą szeroko akceptowane karty płatnicze. Sobota zatem upływa pod znakiem American Express, a jednocześnie pozwala na rozpropagowanie ofert małych, lokalnych firm, które nie mają szansy konkurowania pod względem cenowym z rynkowymi gigantami.
Amerykanom została niedziela – jak na razie jeszcze nie wykorzystana przez marketingowców. Ale jak sami widzicie – zakupowy trend narasta…
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości