Blog

.: do pracy na dwóch kołach :.

Data dodania: 17.03.2015

Poruszanie się w dużych aglomeracjach to często komunikacyjny koszmar: albo korki i brak miejsc parkingowych, albo tłok w pojazdach komunikacji publicznej. W godzinach szczytu najlepiej sprawdzi się rower – bo i przemknie slalomem wśród stojących w kilometrowych kolejkach, i zaparkować łatwo, i nie trzeba stać w tłumie współpasażerów. Rower ma jeszcze inne, niewątpliwe zalety – jest modny i korzystny dla zdrowia jeżdżącego. Ale czy to już wszystko? Niekoniecznie, bo okazuje się, że na jeździe rowerem można skorzystać finansowo. Wcale nie mam tu na myśli zawodowych kolarzy lub też amatorów ścigających się o nagrody w kolejnych tourach, tylko po prostu pracowników, którzy w zamian za dojazd do pracy na rowerze otrzymują dodatek pieniężny. Mimo, że w naszym kraju rozwiązania tego typu dopiero są w powijakach, nie trzeba daleko szukać. Od 2012 roku W krakowskim oddziale firmy Ganymede, zajmującej się tworzeniem gier komputerowych, każdy z zatrudnionych otrzymuje dodatek w wysokości 3 zł za to, że danego dnia przyjechał do pracy na rowerze. Wydawać by się mogło, że to niewielka kwota, ale skutecznie motywuje do rezygnacji z silnikowych środków transportu, zaś na placu przed siedzibą firmy pięknie prezentuje się rząd dwukołowców i nie brakuje miejsc parkingowych. To jedynie namiastka tego, co oferują zachodnie firmy. Chociażby koncern Ironwood Pharmaceuticals, którego centrala mieści się w Cambridge  w Massachusetts oferuje zatrudnionym 100 dolarów miesięcznie na dojazdy do pracy. Każdy może przeznaczyć je zgodnie z własnymi preferencjami – na dopłatę do miejsca parkingowego, kosztującego 250 dolarów, na miejską komunikację, albo na… rower. W Toronto firma Bursting Silver płaci serwisantom 1 dolara za każdy kilometr przejechany na rowerze w ramach dojazdu do klienta. W ten sposób oszczędza na taksówkach i kosztach parkowania, co automatycznie powoduje, że jej oferta staje się tańsza i bardziej konkurencyjna.
Wszystkie przedstawione propozycje łączy jedno: dobrowolność. Nikt nie nakazuje pracownikom korzystania z rowerów, ale zastosowanie zachęt finansowych i przygotowanie drobnej infrastruktury w postaci pryszniców oraz parkingowych stojaków zaowocowało istną lawiną cyklistów. A jak dowodzą badania naukowe – rowerzysta to pracownik zdrowszy i spokojniejszy. Jednym słowem same plusy!
(kaga)

Komentarze ():

Partnerzy Olimpiady Przedsiębiorczości