Blog

Kiedy rozmawiam ze swoimi uczniami na temat zarządzania domowym budżetem, okazuje się, że większość gospodarstw domowych korzysta z kredytów lub pożyczek. To tylko namacalny dowód na to, co potwierdziły badania przeprowadzone w 2009 roku przez SWPS oraz te z roku ubiegłego, przygotowane przez TNS. Ich wyniki jednoznacznie wskazują, że zadłużanie się jest czymś bardzo normalnym w naszej polskiej rzeczywistości, chociaż taka forma finansowania dla wielu osób stanowi rozwiązanie ostateczne i niejako oznacza wybór „mniejszego zła”. Trzeba zauważyć, że Polacy coraz chętniej korzystają z ofert instytucji finansowych, proponujących chwilówki. Nic więc dziwnego, że również w naszym kraju pojawiły się tzw. gotówkomaty, czyli automaty do udzielania szybkich pożyczek. Wyglądają jak zwykły bankomat, ale na ekranie, zamiast znanych nam kwot do wypłaty, najpierw pojawia się formularz wniosku, w którym należy podać wysokość pożyczki (od 300 do 1600 zł) i wybrać okres spłaty. Formalności dopełnia zeskanowanie dokumentu tożsamości i wykonanie zdjęcia twarzy. Komplet dokumentów za pośrednictwem sieci trafia do weryfikacji w bazach BIK i BIG. Wszystko to trwa zaledwie kwadrans, a pozytywną decyzję oznacza sms z kodem dostępu pozwalający na wypłatę gotówki. Co więcej, maszyny stoją zazwyczaj w miejscach, w których trudno zachować finansową samokontrolę – czyli w galeriach handlowych. To naprawdę świetna lokalizacja, jeśli wziąć pod uwagę badania amerykańskiego psychologa Roya Baumeistera. Twierdzi on, że zasoby umysłowe, związane choćby z racjonalną oceną sytuacji i zachowaniem zdrowego rozsądku, mogą się wyczerpać, tak samo jak siły fizyczne naszego organizmu. Pod wpływem dużej ilości docierających bodźców i pośpiechu, który zazwyczaj towarzyszy zakupom, psychiczne zmęczenie powoduje, że konsumenci są bardziej podatni na podejmowanie mało racjonalnych decyzji finansowych. W takim wypadku gotówkomat wydaje się świetnym rozwiązaniem, a firma Vivus, prekursor chwilówek z automatu na terenie Polski, zyskuje nowych klientów. Mimo ogromnej konkurencji na rynku pożyczek gotówkowych i zmasowanej reklamy w mediach, wydaje się, że nowe sposoby dotarcia do klienta mogą być skuteczne, tym bardziej, że typowi klienci zainteresowani chwilówkami to młodzi przedstawiciele klasy średniej, którzy często solidnie spłacają bankowe zadłużenie. Nowinki technologiczne nie są im obce, a i potrzeby mają niemałe.
(kaga)